Szaleństwo Pepików

Gość

Dzisiaj nie będzie wywiadu lecz mały felieton napisany dla FAN, który postanowiłem też wrzucić na PF.

Notka będzie krótka lecz zwięzła. To co zrobili wczoraj Czesi na 5 minut odebrało mi mowę. Siła 49.2 (sic!) pewnie niejednego z Was zmusiła do przetarcia oczu. Nie dowierzając nawet spytałem się parę minut temu Axissa czy to aby nie kolejny bug. Gdy otrzymam odpowiedź, opublikuję ją na łamach FAN. Muszę wam powiedzieć, że jeszcze nie tak dawno zastanawiałem się kto pokona magiczną barierę 40. Myślałem że rekord padnie w środku następnego sezonu, po cichu licząc na prowadzoną m.in. przeze mnie kadrę. Dzisiaj włączając komputer i sprawdzając wyniki wczorajszych meczy (wczoraj byłem zbyt zmęczony by wytrwać ::M), zobaczyłem jak bardzo się myliłem nie doceniając naszych południowych sąsiadów. Trzeba przyznać że Wielka Trójka to tak naprawdę Czechy, potem długo długo nic, a później my wraz ze Słowacją. Oni po prostu mają monopol na wygrywanie w tej grze. I jak na razie trzeba się z tym pogodzić. Axiss jest Czechem, FootballArena jest Czeska, a my jedynie musimy (i będziemy) walczyć zawzięcie, ale sądzę że jeszcze dużo wody upłynie w Wiśle, nim my pokonamy reprezentantów ojczyzny Jożina z Bażin w jakimś kluczowym meczu. Obrazuje to przykład porażki w finale MŚ, obrazuje to przykład (mimo wszystko) wczorajszej, może i niesłusznej, porażki LG w finale ligi mistrzów. Cieszy jednak to, że do owych finałów dochodzimy my, a nie równie świetni Słowacy.

***

Choć w naszych sercach zakorzeniona jest potrzeba bycia na szczycie i choć rzadko kiedy możemy się pogodzić ze swoim (jak świetnym w tym przypadku) miejscem w szeregu, nie można jednak załamywać rąk. Polacy są potęgą w tej grze, a wczorajszy pogrom "sbornej" dobrze tą tezę odzwierciedla. Wpakowaliśmy Rosjanom "piątkę", a co mnie jeszcze bardziej cieszy - dwa gole zdobył jeden ze środkowych pomocników, nad którymi trzymam pieczę - Florencjusz Łukasiewicz. Dla wielu z nas zwycięstwo to było podwójnie ważne - przecież w końcu "dokopaliśmy" Ruskim, od których zawsze zbieraliśmy cięgi i nie mówię tutaj tylko o aspekcie sportowym. Można powiedzieć: "aż szkoda że to tylko gra". Zmierzając do końca, wiem że wielu z Was pomyśli że mój dzisiejszy artykuł cechuje sceptycyzm. Nic bardziej mylnego! Któż przecież nie chciałby żeby nasze orły nie były w świecie realnym drugą potęgą na świecie, bijącą prawie każdego różnicą kilku bramek? Przeglądając forum, widzę że wielu z was zachwyca się czeskimi footballarenowymi piłkarzami. Po co? Niech sobie wygrywają popisując się swoją astronomiczną siłą, popijając przy tym czeskie piwo i słuchając Heleny Vondrackowej. Niech odnoszą te swoje sukcesy - nawet z nami w emocjonujących finałach. Nie porównujmy się do nich, bo to wpędzić nas może tylko w kompleksy. A po co? Cieszmy się swoimi sukcesami, a jest ich niemało, oklaskujmy swoich bohaterów, bo są wielcy. Nawet pomimo tego że i tak w finale przegrają z Czechami. Na koniec przytoczę jeszcze jeden z moich ulubionych cytatów, trafnie kończący ten felieton, który nie wyszedł mi ani krótki, ani zwięzły, jak na początku zakładałem.

"Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie"
Stanisław Jachowicz

Pher

Gość

bardzo ciekawy felieton.

tez byłem zdziwiony tą siłą czechów.Nie wierzylem ze jest to możliwe.

Gość

o prawdziwej sile reprezentacji danego będzie się można wypowiedzieć dopiero, gdy gdzieś z 10 sezonów od momentu przekroczenia 1k userów, a sporo czasu jeszcze musi upłynąć, by inne reprezentacje osiągnęły poziom porównywalny z 3 najlepszymi reprezentacjami

Gość

Ciekawe kiedy padnie sila ponad 50?? Najlepiej a zeby pobila ta magiczna liczbe reprezentacja polski

Gość

takiej opcji nie ma zebysmy to my pobili magiczna 50 Very Happy

teraz trzeba sie skupic na gonitwie i co wedlug mnie jest najbardziej potrzebne to zapraszac coraz wiecej uiserow

Gość

No to jest niemożliwe Panie Adminie a gdzie moje statystyki bo mam już kolejne:)